Rzecki pisał w swoim pamiętniku:
W ogóle, może od roku, uważam, że do starozakonnych rośnie niechęć: nawet ci, którzy przed kilkoma laty nazywali ich Polakami mojżeszowego wyznania, dziś zwą ich Żydami. Zaś ci, którzy niedawno podziwiali ich pracę, wytrwałość i zdolności, dziś widzą tylko wyzysk i szachrajstwo. (…) Tak sobie myślę, ale milczę; bo cóż może znaczyć sąd starego subiekta wobec głosu znakomitych publicystów, którzy dowodzą, że Żydzi krwi chrześcijańskiej używają na mace i że powinni być w swoich prawach ograniczeni. W Lalce pojawia się sporo Żydów, którzy są przedsiębiorczy, aktywni, praktyczni, dobrze zorganizowani i niesłychanie pracowici. Mają zmysł kupiecki i głowę do interesów. Te zalety, które posiada np. Henryk Szlangbaum, w pełni docenia Stanisław Wokulski.